W moim życiu wydarzyło się naprawdę wiele. Wierzcie, lub nie, czekałem na ten dzień wystarczająco długo. Brakowało mi blogowania, pisania, komunikowania się z moimi czytelnikami. Blogowanie jest moim cieniem od dziewięciu lat. Zawsze gdzieś przeplatało się w moim życiu, w końcu jest ponownie. Rozproszyłem się właściwie bez słowa. Jednak pojawiła się konieczność operacji, pracy było za wiele, czasu za mało, życie prywatne rozkwitało, a blogowanie się potknęło i zniknęło. Jednak schyliłem się, poskładałem wszystko do kupy odżyłem i znów tworzymy (Ty i ja) część blogosfery.

Oczekującym mojego powrotu dziękuję i jednocześnie przepraszam. Dziękuję za wiele ciepłych e-maili. Dziękują przyjaciołom, osobom bliskim mojemu sercu za wsparcie i kopniaka, który zmobilizował mnie do dalszego pisania. Planowałem otworzyć bloga z nowym szablonem. Poprawek trochę jest, nie wiadomo kiedy sfinalizujemy tę sprawę. Tak czy inaczej, nie mogłem już się doczekać otwarcia, więc na takim surowym szablonie blogowanie uważam za rozpoczęte!

Ah i biorąc pod uwagę, że Święta możemy uznać za rozpoczęte, pragnę złożyć Wam życzenia:

 

 

Więc, w końcu wracam naładowany pozytywną energią!